Tak się porobiło, że w Święto Niepodległości Młody wylądował w szpitalu. Operacja na ostro, żona karmiąca Młodą, więc to mi przypadło juz drugą noc w szpitalu spędzać.
Przed chwilą z łóżka młodego słychać ciche "ała".
- Co się stało?
- Uderzyłem się w rękę co jest motylek (określenie wenflonu przez pielęgniarkę).
- To uważaj.
Mija 15 sekund.
- Ała!
- Co jest?
- Znowu to samo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz